Starość to nie nieuchronność. Wiek to nieuchronność, a ten nie niesie z sobą negatywu, chyba. Negatyw jest w naszym umyśle, a ten można zakwestionować

Detektor fałszu i hipokryzji

Cudowność, słodkość, miłość krzycząca z każdej niemal internetowej strony... tyle, że jej ... nie czuć.

 

 

 

Każdy to ma, ale nie każdy temu ufa

Może to taka moja przypadłość z dzieciństwa, ale na skutek wieloletnich życiowych doświadczeń, wykalibrował mi się dość dokładnie pewien rodzaj wewnętrznego detektora - wykrywacz fałszu i hipokryzji - słyszę jedno, ale czuje drugie. W moim życiu dość sporo tego było i dość długo “kupowałam” ten rodzaj zatrutej słodyczy ze ściśniętym żołądkiem, zastanawiając się, że skoro słyszę “Kocham cię, jesteś cudowna, wspaniała, to wszystko jest takie rewelacyjne - uśmiech tu, uśmiech tam, ach, och” itp., to dlaczego w środku mi się wszystko kurczy i zwija. Wiele lat nabierania się na te słodkości - w związkach partnerskich, w “przyjaźniach”, w pracy - wszędzie tam, gdzie byli jacyś ludzie, z którymi wchodziłam w jakiekolwiek relacje i ciągłe dziwienie się doprowadziły w końcu do odkrycia, że musi być jakiś rozdźwięk pomiędzy tym co słyszę (czytam) a tym co odbiera jakiś mój wewnętrzny cielesny czujnik.
 

Słowa niosą informację energetyczną

Zauważyłam, że wiele tej słodyczy jest niespójnej z tym, co jest. Mój cielesny czujnik czuje coś, a umysł temu zaprzecza. Warstwa zewnętrzna mówi “Kocham cię”, a wnętrze - “Ty pasożycie, nie znoszę nawet twojego widoku”. Ponieważ brak wcześniejszej jasności naprowadził mnie na mylny wniosek, że coś ze mną jest nie tak, bo przecież ludzie wiedzą, co mówią, więc jeśli ja coś czuję inaczej niż mówią, to z pewnością czuję źle.
 
Z czasem nauczyłam się, że jednak czuję “dobrze” (prawidłowo) i faktycznie sporo naokoło jest nieszczerej słodyczy. Kiedy z wielu stron w internecie biją po oczach kilogramy różnych miodowych i cukrowych “ochów” i “achów”, mój żołądek staje się czujny i poruszony. Już nie reaguje nerwowo tak jak kiedyś, ale czuję go po prostu. I faktycznie wiele z tego, co czytam, po prostu mi nie pasuje.
 

Oszukujemy innych o tym nie wiedząc, ale mając dobre intencje

Dlaczego tyle tej fałszywej słodyczy? Dokładnie, to nie wiem jaka jest genealogia tego fałszu u innych. Wiem, jaka jest moja. W moim życiu było jej tyle, bo ja sama za szczerość w dzieciństwie wiele razy zapłaciłam ostracyzmem wykonanym na mnie przez rodziców i innych decydujących o moim życiu ludzi, gdyż widać moja dziecięca prawda nie była przez nich mile widziana i nauczyłam się “być miłą”, myśląc wewnątrz to co naprawdę myślałam, ale nie wyrażając tego głośno z obawą przed kolejną karą. Z czasem o tym zapomniałam i mój żołądek zaczął mi o tym przypominać w sytuacjach z innymi ludźmi, czyniącymi podobnie.
 
Zrozumiałam to po latach, bo bardzo mi samej z sobą było źle i uwolniłam z siebie tą fałszywie miłą dziewczynkę (niezamierzenie fałszywą - dziewczynka wszakże robiła to, żeby ratować własną skórę) i nie mam już stresu, kiedy obserwuję to u innych. Straciło nade mną władzę - już mnie “nie rusza”, ale zauważam, kiedy ta niezamierzona hipokryzja pokazuje się tu i ówdzie w internecie.
 
 

 

Powrót na górę strony

17 marca 2021

Lista artykułów

Lista kategorii tematycznych

zapraszam na mój profil na Instagramie:
pytania, które - zmieniając świadomość - zmieniają życie

Uzdrawianie siłami natury

Agnieszka Pareto

SESJE INDYWIDUALNE

online

KLIKNIJ po więcej informacji

KONTAKT

kontakt@agnieszkapareto.com