Gorące wydarzenia będące efektem uderzania w podstawowe ludzkie prawa, niszczenia środowiska naturalnego i generalnie kryzys naszej cywilizacji uruchamiają w nas gniew, którego nie da się już dalej dusić, tłamsić i ignorować, aby nie zagroziło to niekontrolowanym wybuchem i/lub rewolucją.

Gdy nóż się otwiera w kieszeni patrząc na rzeczywistość

Gorące wydarzenia będące efektem uderzania w podstawowe ludzkie prawa, niszczenia środowiska naturalnego i generalnie kryzys naszej cywilizacji uruchamiają w nas gniew, którego nie da się już dalej dusić, tłamsić i ignorować, aby nie zagroziło to niekontrolowanym wybuchem i/lub rewolucją.

 

 

 

Z gniewem nie można czekać

Bez względu na to jakie przyczyny doprowadziły sytuację na świecie i w kraju do takiego stanu, jaki mamy dzisiaj - jest TU i TERAZ i to, co się dzieje, otwiera nam przysłowiowy nóż w kieszeni. Nie wystarczą już analizy dzieciństwa, przekonań i setek innych powodów, dlaczego tak, a nie inaczej się zadziało. Jest teraźniejszość i jest złość, wobec której mamy mieszane uczucia, bo z jednej strony - nauczono nas ją tłumić, "bo jest zła i brzydka", a z drugiej - jej poziom jest już tak wysoki w reakcji na rzeczywistość, że jest fizyczną niemożliwością zamieść ją pod dywan, gdyż inaczej albo doprowadzi nas do zawału albo do wybuchu, w którym w ataku furii zaczniemy strzelać na oślep albo z siekierą udamy się na miasto mordować odpowiedzialnych za ten stan.

 

Obie skrajności wydają się nie prowadzić do dobrych rozwiązań. W pierwszej sytuacji szkodzimy sobie (choć w konsekwencji - nie tylko sobie), w drugiej - w zasadzie nie likwidujemy problemu, a jedynie znajdujemy chwilowe ujście dla intensywnych emocji - choćby najbardziej uzasadnionych i powodujemy lawinę kolejnych problemów, nie zdając sobie sprawy z istoty rzeczy.

 

Nasz gniew nie może jednak czekać. Jest wspaniałą, naturalną siłą, która daje nam moc do działania, jeśli to my nad nim panujemy, a nie on nad nami. Jak nad nim jednak zapanować skoro tak bardzo tu i teraz burzy nam krew?

 

Odzyskać energię z tsunami

Aby gniew nie stał się niszczący, ale budujący, potrzeba nam najpierw stanąć z nim oko w oko we własnym wnętrzu i go poczuć. Poczuć, czyli przyjąć do siebie, żeby móc uzyskaną z niego energią napełnić swój bak na później, kiedy będzie czas na działanie. Gniew jedynie w połączeniu z głębokim wewnętrznym spokojem zapewnia celowe, ukierunkowane, konstruktywne działanie. Ślepa gniewna furia prowadzi jedynie do zniszczenia.

 

Kiedy, patrząc na wiadomości, zalewa nas fala gniewu, zamiast wyżywać się na domownikach czy innych bogu ducha winnych osobach, potrzebujemy świadomie i jak najgłębiej oddychać, gdyż gniew ma tendencję do skracania, a nawet pozbawiania nas oddechu, co zmniejsza naszą efektywność ewentualnego późniejszego działania w słusznej sprawie. Potrzebujemy również, jak najpełniej możemy w takiej chwili, wyłączyć uwagę od zewnętrznej rzeczywistości i skupić ją na swoim wnętrzu. Sam na sam ze sobą. I oddychać. Jak najgłębiej się da w tym momencie. I pozwalać na to, co się w naszym ciele dzieje. I oddychać. W miarę możliwości starać się szukać jak najbardziej komfortowej pozycji w tym stanie - jak najluźniejszej. Dlaczego? Im nasze mięśnie są bardziej napięte, tym nam trudniej taką falę znieść. Ciało nam "podpowie", kiedy jest nam w tej sytuacji najlepiej. I oddychać. Nie przestawać jak najbardziej miarowo oddychać, choćby wydawało nam się, że się za chwilę udusimy. Nawet w bardzo trudnej oddechowo sytuacji zawsze możemy oddech świadomie spowolnić i to pozwoli energii gniewu lepiej przez nas popłynąć.

 

Moc pod maską

Fala ma to do siebie, że ma swój szczyt i moment minimum. Jeśli tylko wytrzymamy jej napór, minie i da nam odpocząć. Każda tak przyjęta fala zostawia w nas ślad w postaci odzyskanej energii i większej jasności umysłu.  Ten zasób mocy i jasność przydadzą nam się wówczas, gdy faktycznie przyjdzie czas na podejmowanie decyzji i konkretne działanie przy kolejnych wydarzeniach. Warto przetransformować swój gniew na moc "pod maską". Nikt tego nie jest w stanie za nas zrobić. 

 

Nie wiadomo co się w przyszłości wydarzy i spokojna ocena sytuacji wraz z odpowiednią mocą mogą się okazać wówczas bezcenne. Skoro gniew i tak w nas kipi - wykorzystajmy go mądrze i napełnijmy "zbiorniki" do konstruktywnego działania wtedy, gdy przyjdzie na to czas.

 

Ten gniew ma swoją genezę, ale zrozumieniem szerszego kontekstu możemy się zająć niekoniecznie teraz, kiedy bardziej pilną potrzebą jest zaopiekować się tym, co w nas dzisiaj najbardziej żywe i wołające o natychmiastową uwagę. Kiedy strzała tkwi w naszym ciele, nie jest istotne kto ją strzelił, z jakiego łuku, pod jakim kątem i z jaką prędkością wbiła się w nasze ciało. Trzeba się nią po prostu bezzwłocznie zająć.

 

 

 

Powrót na górę strony

23 października 2020

Lista artykułów

Lista kategorii tematycznych

zapraszam na mój profil na Instagramie:
pytania, które - zmieniając świadomość - zmieniają życie

Uzdrawianie siłami natury

Agnieszka Pareto

SESJE INDYWIDUALNE

online

KLIKNIJ po więcej informacji

KONTAKT

kontakt@agnieszkapareto.com